"Pretensje prezydenta". Wiceministrowi nie spodobało się zachowanie Dudy
Propozycja zmian w przepisach dotyczących Sądu Najwyższego to efekt negocjacji z Komisją Europejską w sprawie odblokowania środków z Krajowego Planu Odbudowy. Projekt wywołał jednak wiele kontrowersji. Negatywną opinię na jego temat wydał Sąd Najwyższy stwierdzając, że nowelizacja jest "niekonstytucyjna" oraz wprowadziłaby "niewyobrażalny chaos prawny".
Swoje krytyczną ocenę propozycji PiS wyraził także prezydent Andrzej Duda, dając do zrozumienia, że w przypadku, gdy ustawa trafi na jego biurko, zawetuje jej zapisy. Prezydent skrytykował także fakt, że nikt z rządu nie konsultował z nim proponowanych zmian w ustawie o SN.
W piątek popołudniu doszło do spotkania premiera Morawieckiego i marszałek Sejmu Elżbiety Witek z prezydentem Dudą. Politycy rozmawiali na temat przygotowanej nowelizacji.
Ociepa: Niepotrzebna reakcja
Wiceszef MON Marcin Ociepa uważa, że reakcja prezydenta Dudy była przesadna. Zdaniem polityka, do tej pory głowa państwa zawsze wstrzymywała się z komentarzem dotyczącym projektów reform aż do momentu, kiedy te trafiały na jego biurko. Tym razem było inaczej i prezydent Duda skrytykował zaproponowane zmiany w Sądzie Najwyższym zanim ustawa w ogóle trafiła do Sejmu.
– Osobiście uważam te pretensje prezydenta za przedwczesne i niepotrzebne, dlatego że wielokrotnie słyszeliśmy z ust ministrów prezydenta, że prezydent się pochyli nad ustawą w momencie, jak trafi do niego na biurko. W szerszym kontekście przecież także ministrowie prezydenta mają prawo brać udział w komisjach, uczestniczyć w tym procesie kształtowania tej ustawy – stwierdził Ociepa w piątkowym „Gościu Wydarzeń” Polsat News.
I czytanie
Początkowo I czytanie projektu było zaplanowane na miniony czwartek. Po krytyce ze strony Pałacu Prezydenckiego oraz Solidarnej Polski, PiS zdecydowało się na rozpoczęcie procedowania nowelizacji na 11 stycznia. Tymczasem Ociepa uważa, że był to błąd i należało rozpocząć ścieżkę legislacyjną jeszcze w tym tygodniu.
– Uważam że jednak warto było skierować ten projekt do komisji i po prostu w tych komisjach, jednej lub więcej, toczyć debatę na ten temat, jak ostatecznie powinien wyglądać kształt tej ustawy – powiedział.